sobota, 30 października 2010

w moim obiektywie VIII ( pictures of poppies)



Witam w sobotni poranek.
Pewnie jeszcze większość z Was śpi . Mojego mężula nie ma  więc chwile sobie posiedzę :)
 Dziś może zrobie jakąś nową zakładke albo kartke ??
jakoś ten czas  chorowania twórczo trzeba wykorzystać.
A tymczasem zamieszczam moje fotografie -  jedne z najpiękniejszych kwiatów maki.
Życze miłego wpoczynku :*


piątek, 29 października 2010

zakładki do książki - eko ;)

Witam witam
 ja ciągle chora ..;/ to już 3 tydzień. eh.
Tak więc mało mnie.
Poza tym..były problemy z blogiem już ku mojemu szczęściu  rozwiązane.
I tu chciałam podziekować tym którzy mi pomogli w rozwiązaniu problemu :) dzieki dziewczyny jesteście kochane.

Dziś na szybkiego( w dokładnym tego słowa znaczeniu)  zrobiłam  2 zakładki, z wrzosem i listkami. Słabo tylko widać plastikową oprawke;/ ( a właściwie to jest opakowanie na klisze )  Teraz leżą w opasłej księdze aby się upłaszczyły :P
Strasznie mnie to wciągło. Wiec powstanie ich zapewne sporo.
Sciskam :*


środa, 27 października 2010

wspomnienia młodych lat

Witam
coś ciuchutko na tym moim blogu ...:(
no ale ..może akurat ktos zajrzy...:)
Dziś wzieło mnie na wspomnienia. Jak to fajnie było gdy byłam mała. ...
Taki okres beztroski ... niewinności, bez problemów, zmartwień. Chciałabym tylko na jeden dzień znów stać się małą dziewczyną, aby mama poszła ze mną pozbierać kasztany  a póżniej zrobiła kakao. Owszem..do tej pory idziemy na spacer :) ale to juz nie to samo. ...
Szłam akurat do lekarza i postanowiłam iść przez park..a wlaściwie to już jest skwerek, tyle z niego zostało... ale i tak nie mogłam się zachwycić...po jednej stronie całe drzewa w żółciach... piekne dywany w tym samym kolorze, po drugiej 3 wielkie dęby.. całe pomarańczowe, i kasztany..
 Wyczarowałam dziś dla siebie takie jesienne wspomnienia ..



Pozdrawiam ciepło

niedziela, 24 października 2010

w moim obiektywie VII

Witam w słoneczna niedziele :)
Dziś chciałam pokazać  znów pare swoich fotografii tym razem w roli głównej gerbery.
Może nie są to moje ukochane kwiaty bo są nimi polne kwiatki ;) jednak gerbery są wyjątkowo fotogeniczne.
Wdzieczą się przed obiektywem.
Zapraszam więc do ogladania .:)







Pozdrawiam

sobota, 23 października 2010

rzeczy z duszą

Nie mogłam się powstrzymać aby Wam nie pokazać tych rzeczy, no miodzio.
Znalezione w necie. Już nie musiałbym mieć tych rzeczy..wystarczyłoby móc je fotografować...
ah...rozmarzyłam się :)

foto:internet







zdjecia: internet
Szczególnie zauroczyła mnie maszyna do szycia i zestaw  do herbatki :)Napatrzeć sie nie mogę :)
Same piekności . Musze się koniecznie wybrać w poszukiwaniu staroci.:)

zielona herbata

zaparzanie
Orginalny zestaw do takiej herbatki to czajniczek oraz 5 kamionkowych czarek , tradycyjnie wypija się ja na 3 łyżki. Podczas picia tradycja nakazuje głośno siorbać ;) aby gospadarz wiedział że napój nam smakuje :)
Przy parzeniu herbaty  obowiązuje reguła : herbata odda wszystko co w niej tkwi,jeśli otrzyma wszystko czego potrzebuje :)


Do przygotowania filiżanki napoju wystarczy jedna mała łyżeczka zielonej herbaty. W przypadku herbat o wysokiej jakości, jak Gyokuro, można użyć więcej listków. Temperatura parzenia waha się w zależności od rodzaju zielonej herbaty, ale najczęściej jest to między 80 °C a 90 °C, a czas parzenia powinien wynosić od 2 do 3 minut. Najniższa temperatura zaparzania nie powinna być niższa niż 60 °C do 65 °C, a najkrótszy czas parzenia nie powinien być krótszy niż 30 sekund. Generalnie, im lepsza jakość liści, tym krótszy czas zaparzania. Zaparzanie zbyt gorącą wodą lub zbyt długie parzenie będzie skutkowało gorzkim smakiem. Liście wysokiej jakości można parzyć dwu- lub trzykrotnie. Według chińskich znawców po pierwszym zaparzeniu (w temperaturze ok. 90 stopni) herbatę należy wylać, i wypić dopiero drugą, parzoną w temperaturze około 60-85 stopni. Mówi się bowiem, że pierwsze zaparzenie obmywa liście z wszelkich toksyn, które znajdują się na bądź wydobywają z ich powierzchni.


historia
Zieloną herbatę zaczęto spożywać w Chinach, ok. 4000 lat temu. Była ona używana jako tradycyjne lekarstwo w Chinach, Japonii, Indiach i Tajlandii. Stosowana przy większości dolegliwości, a także przy tamowaniu krwawienia, kontroli temperatury ciała oraz wspomaganiu trawienia.
W roku 1191 mnich buddyjski Eisai napisał Kissa Yojoki (Księgę Herbaty), w której przedstawił pozytywny wpływ zielonej herbaty na pięć najważniejszych ludzkich organów, zwłaszcza na serce. Napisał, że picie zielonej herbaty zaspokaja pragnienie i wspomaga usuwanie efektów picia alkoholu; działa stymulacyjnie; pomaga przy problemach trawiennych oraz w leczeniu choroby beri-beri; zapobiega zmęczeniu; działa moczopędnie.
W części pierwszej opisał kształt liścia i pąków herbaty oraz metodę jej uprawy i przetwarzania. W części drugiej księga zajmuje się tym, jak stosować zieloną herbatę przy poszczególnych dolegliwościach.                                    

piątek, 22 października 2010

ciasteczka migdałowe w miodzie

Ostatnio zafascynowała mnie kuchnia arabska.
Zaczeło się niewinnie , od kaszki kuskus. Ot..kupiłam przypadkiem.
Na dniach dam swój przepis . Miałam dziś ale kaszka się skończyła :( a chciałabym do przepisów zamieszczać własne zdjecia.
Dziś wiec na start dam ciasteczka migdałowe.

Składniki

    foto:internet
  • CIASTO
  • 600 g mąki
  • 150 g stopionego masła
  • sól
  • oliwa do smażenia
  • 500 ml płynnego miodu
  • FARSZ
  • 150 g obranych migdałów
  • 120 g cukru pudru
  • 1 jajo
  • 30 ml wody pomarańczowej
  • 2 łyżeczki do kawy mielonego cynamonu
  • 150 ml oliwy
  • Sposób przygotowania

  • Migdały sparzyć we wrzątku, osaczyć, osuszyć, zemleć, a następnie wymieszać dokładnie z cukrem pudrem i cynamonem. Jajo rozbić na jednolitą masę.Połowę oliwy ze smażenia migdałów rozgrzać silnie na patelni.
    Zasmażać na niej masę migdałową dodając, kropla po kropli, rozbite jajo. Doprawić wodą pomarańczową, wymieszać starannie i zdjąć z ognia.
    Mąkę przesiać, połączyć ze stopionym masłem, osolić i wyrobić na elastyczne, dość twarde ciasto. Rozwałkować je na
    placek grubości ok. 1 mm, z którego wykrawać następnie krążki o średnicy ok. 7 cm. Rozciągnąć je lekko, na każdy nałożyć porcję farszu, po czym zwinąć w rulonik.
    Smażyć ze wszystkich stron na wrzącej oliwie, na złoty kolor, a następnie przenieść na 3-4 minuty do naczynia z gorącym miodem. Wyjąć, osaczyć i schłodzić. Podawać zimne.

mały trójkącik czyli misa, ramka i donica :)

Witam. Dopadło mnie chorowanie :( powinnam cały czas leżeć w łóżeczku a tymczasem buszuje po blogu :)
Kiedy ogladam Wasze blogi jestem pełna zachwytu.Są piękne. Lubie ludzi z pasją. Tyle talentów chodzi po tym świecie. Ciesze sie że tu trafiłam.
Dziś pare rzeczy które zrobiłam  i które ozdabiaja mój pokój.Ramka, donica z kaktusami, i  szklana misa z muszlami i świeca.
Pozdrawiam Was ciepło.
szklana misa - potrzebne są muszle duże i małe. Piasek i  kamyki  - do kupienia w kwiaciarni, świeca - można zrobić samemu lub kupić,rozgwiazda - może być i nie musi  i oczywiscie sama szklana misa.
Coś podobnego widziałam w sklepie za 70 zł , u mnie koszta to 30 zł za mise i 7 zł kamyczki.Wiec opłaca się zrobić samemu.
Ramka - tylko muszelki , klej i ...ramka:) Ja jeszcze przykleiłam dwie małe biedronki.




Donica z kaktusami - sama donica ma już sporo lat.a wlasciwie nie donica tylko misa. :) Należała do babci. I w niej zasadziłam kaktusy . Na wierzch dałam kamyki, muszle, do tego powtykalam ozodobne patyczki które można też zrobić samemu. Kiedyś takie robiłam, i chyba się skusze aby do tego wrócić. Ta donica to taki mój pomysł aby nasze roślinki wygladały inaczej. Czasem na ziemie kłąde też dużo białych i czarnych kamyków.

czwartek, 21 października 2010

świece i flakonik

świece 
 rozgrzewa  się troche świecę gładką kupną i zatapia w niej określone ozdoby : cynamon, muszelki, kamyczki, plasterek cytryny...
flakonik ozdobny





foto:net, obróbka własna
 do szklanego flakoniku na samo dno dajemy najpierw piasek , póżniej  ozobne kamczyki ( kupione np. w kwiaciarni) a na końcu muszelki. Tak oto powstała pamiątka z nad morza.

oswiane mydełka

 owsiane cud-mydełka
a)Materiały: kostka 200 g szarego mydła (np. Biały Jeleń) - 1,40 zł, sklepy z artykułami chemicznymi, pół szklanki płatków owsianych - 1,40 zł/0,5 kg, sklepy spożywcze, suszone kwiaty lawendy - 3,20 zł/50 g, apteki, olejek cytrynowy - 5,80 zł/10 ml, apteki(zdjęcie1)
b). Kostkę szarego mydła (lub innego bezzapachowego) trzemy na wiórki na tarce o dużych otworach(zdj.2)
c)Do dwóch szklanek wrzątku wsypujemy pięć łyżek kwiatów lawendy, gotujemy przez 4 min i odstawiamy. Gdy wywar wystygnie, odcedzamy go i wsypujemy wiórki mydlane. Podgrzewamy w emaliowanym naczyniu, aż mydło się stopi. Od czasu do czasu mieszamy i pilnujemy, by nie wykipiało(zdj.3)
d)Zdejmujemy naczynie z ognia, dodajemy płatki owsiane i olejek. Dokładnie mieszamy. Przygotowana porcja wystarcza na 6-8 mydełek(zdj.4)
e). Przekładamy mydlaną masę do natłuszczonych oliwą pojemniczków, np. foremek. Gdy mydełka zakrzepną i wystygną, wyjmujemy je i zawijamy w ligninę. Zostawiamy je w suchym, ciemnym i przewiewnym miejscu na kilka dni, by wyschły(zdj.5)
f) efekt końcowy(zdj.6)

Jak zdjecia bede gotowe dam też swoje.



foto:Inernet


Herbata z imbirem ..

foto:internet
imbirowa herbata  
Herbata świetnie nadaje się na zimowe wieczory,  znakomicie rozgrzewa 
Składniki
ok. 70- 80 gram korzenia imbiru
1 cytryna
1 pomarańcza
ewentualnie cukier brązowy lub miód do słodzenia

Korzeń obieramy przy samej skórce lub porządnie myję, kroję na cienkie kawałki. Zagotowuję 1,5 litra wody w garnku, wrzucam imbir i gotuję go do miękkości: 15-20 min. Przecedzam płyn przez sito, przez nie też wyciskam sok z cytrusów. Mozna posłodzić miodem lub cukrem.
Dla leniwych  :) robimy herbatke, wsypujemy szczypte imbiru, do tego sok z pomarańczy .
Pychotka.
  • pobudza i rozgrzewa nasz organizm we chłodne zimowe wieczory,

  • schłodzona orzeźwia nas w upalne dni,

  • zalecana przy przeziębieniu i bólach gardła,

  • u kobiet w ciąży łagodzi nudności,

  • zwiększa apetyt pobudzając ślinianki do wydzielania śliny, a żołądek do wydzielania soków,

  • łagodzi objawy choroby lokomocyjnej,

  • herbata imbirowa pita regulanie zmniejsza częstość występowania migren i łagodzi ich objawy

  • cenne źródło witamin: C, A, B2, P, PP, soli mineralnych i mikroelementów
  • w moim obiektywie VI

    czyli zachód słońca w zbożu..





    w moim obiektywie V - zima

    Biale wiatry juz zawialy, wiosny, lata wszystkie znaki
    Po niej tylko pozostaly przymarzniete dwa lezaki
    Stoje w oknie, wypatruje nagle dzwonek u mych drzwi
    Zima, zima wchodzze szybciej, ogrzej sie na pare chwil
    ...
    grechuta
     Kiedyś była to moja ukochana pora roku.. bo sanki, bo prezenty :)teraz  dla mnie to magiczna pora roku..
    święta, rodzina, kolędy, spacery po lesie gdy  z nieba lecą płatki śniegu, różowe policzki, zabawa śnieżkami, gorący kubek herbaty z rumem i imbirem, taka pora roku na odpoczynek:) jesień to refleksja.. wiosna nadzieja, lato czas zabawy. A zima to taka moja właśnie Narnia.



    w moim obiektywie IV- wiosna

    Dzisiaj rano niespodzianie zapukala do mych drzwi
    Wczesniej niz oczekiwalem przyszly te cieplejsze dni
    Zdjalem z niej zmokniete palto, posadzilem vis a vis
    Zapachnialo, zajasnialo wiosna, ach to ty
    Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty

    ....  Moja ulubiona pora roku :) zdecydowanie
    ogrom zapachów, nadzieji, piękna...powiew deliaktnego wiatru..








    te wszystkie kwiatuszki, przyroda która budzi się do życia.. na przekór pani zimie która jeszcze chciałaby panować...